Android Magazine

Drukuj fotoalbum

Recenzja HTC One V – najtańszy z jedynych, tajwańskich braci

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego Android Magazine 11/2012

Telefony HTC z serii One znamy od prawie dziewięciu miesięcy. Wtedy to, podczas targów MWC, tajwański producent, zapowiedział zmianę strategii: ograniczenie portfolio do trzech świetnych telefonów, każdy z innej półki cenowej. Od prezentacji minęło kilka miesięcy, nim sprzęty trafiły na półki sklepowe. Ja postanowiłem przyjrzeć się najtańszemu z rodziny – modelowi V. Czy faktycznie jest to świetny telefon?

Gdy Peter Chou zaprezentował linię smartfonów od HTC o nazwie One, zwrócił uwagę na ich trzy cechy wspólne: ikoniczny wygląd, autentyczny dźwięk i fenomenalna kamera. Zdecydowałem się dłużej przyjrzeć modelowi One V dlatego, że najmniej wierzyłem w spełnianie wspomnianych warunków przez niego. No bo jak? Takie małe urządzenie, które będzie pracowało szybko, robiło świetne zdjęcia, a przy tym oferowało nieskazitelnej jakości dźwięk? Niemożliwe.

Zacznijmy od specyfikacji

HTC One V 01

Ta, no cóż, na kolana nie powala. Smartfon napędzany jest jednordzeniowym procesorem Snapdragon o taktowaniu 1 GHz, wspiera go 512 MB pamięci. Układ Adreno 205 jest odpowiedzialny za wyświetlanie grafik na 3,7-calowym ekranie Super LCD2 o przekątnej 480×800. Głównie możemy na nim podziwiać Androida w wersji 4.0, zmodyfikowanego autorską nakładką – Sense 4.0. Smartfon posiada 4 GB pamięci wbudowanej, z możliwością rozszerzenia jej o kartę pamięci. Jeżeli dodamy do kompletu informacje o aparacie (5 megapikseli, nagrywanie filmów w HD), okazuje się, że nie ma tutaj nic ciekawego. Wszystko znamy co najmniej od roku. Mimo to , telefon jest warty uwagi.

Produkt klasy premium

HTC One V 03

W pudełku znajdziemy standardowy zestaw: smartfon (z folią upiększoną napisem: „the one you’ve been waiting for”), kabel USB, ładowarkę oraz słuchawki. Mimo faktu, że telefon nosi na sobie logo Beats Audio, nie znajdziemy w zestawie słuchawek produkcji Monster – te od HTC są dosyć przyzwoite, do tego mają płaski kabel. Skupmy się jednak na tym, co najbardziej nas interesuje, czyli telefonie. Dzięki stosunkowo małemu ekranowi, HTC One V leży bardzo wygodnie w ręce. Na to składa się również dosyć mała waga, którą udało się uzyskać pomimo zastosowaniu metalowej obudowy unibody. Sama jakość materiałów i ich spasowanie nie pozostawia nic do życzenia – mamy tu do czynienia z produktem klasy premium.

Charakterystyczna „bródka”

HTC One V 05

Uwagę przykuwa wygląd urządzenia – przypomina on kultowe już modele Legend czy Hero, ze względu na charakterystyczną „bródkę”. Pomaga ona, na przykład wyciągać smartfon z kieszeni, poprawia również komfort rozmów telefonicznych. Przód telefonu to w większości ekran. Nad nim znajduje się głośnik, nieco niżej zobaczymy logo producenta. Pod wyświetlaczem zainstalowano trzy przyciski dotykowe odpowiedzialne za sterowanie systemem: Wstecz, Początek oraz Przełączanie aplikacji. Są one przystosowane w pełni do Ice Cream Sandwich, dlatego w przypadku starszych aplikacji może brakować fizycznego klawisza Menu. Prawy bok to klawisze głośności, zaś na lewym producent umieścił port microUSB. Jest to bardzo wygodne, gdy jesteśmy praworęczni i korzystamy z telefonu za pomocą tylko jednej ręki. U góry, oprócz przycisku Sleep/Wake oraz złącza Jack, swoje miejsce znalazła wielokolorowa dioda powiadomień. Dół urządzenia to klapka, która umożliwia na dostęp do karty SIM oraz karty pamięci, jest tam również zewnętrzny głośnik.

Multimedia

HTC One V 04

Przy włączeniu smartfona pokazują nam się loga, przypominające, z jakim produktem mamy do czynienia. Poza oczywistym znakiem HTC, zobaczymy tutaj charakterystyczny logotyp Beats by Dr. Dre. Taki sam znajdziemy na klapce One V, wskazuje on na tryb Beats Audio w telefonie. Jest to nic innego, jak odpowiednio ustawiony korektor, który pokazuje swoją moc po podłączeniu odpowiednich słuchawek. Jednak wystarczą dowolne, porządne słuchawki, aby móc się przekonać, że ten smartfon brzmi niesamowicie. Nawet, kiedy piszę tę recenzję, słucham muzyki właśnie z HTC. Dobry dźwięk przyda nam się podczas oglądania filmów – ekran One V mimo swojego małego rozmiaru, bardzo dobrze radzi sobie z odwzorowaniem kolorów, a dopatrzenie się poszczególnych pikseli jest praktycznie niemożliwe. Sprawdza się on świetnie zarówno podczas oglądania filmów, jak i obrazów.

Aparat o matrycy 5-megapikseli pozwala robić bardzo dobre zdjęcia, nawet, jeżeli będą wykonywane w niesprzyjających warunkach. Filmy o rozdzielczości 720p wychodzą dosyć przeciętnie – nie ma tutaj ani nad czym się zachwycać, ani nad czym lamentować.

Sense 4.0

3_Wraz z serią One, HTC zaprezentowało najnowszą odsłonę Sense – wersję 4.0. Zawsze pamiętałem tę nakładkę, jako zasobożerną, dlatego bałem się o prędkość działania niezbyt wydajnego One V. Zupełnie niepotrzebnie – poprzez usunięcie kilku (niestety, przydatnych) wodotrysków smartfon działa całkiem przyjemnie. Oczywiście, jeżeli zawalimy go setkami aplikacjami, a każdy megabajt pamięci zapełnimy danymi, wtedy będziemy musieli się uzbroić w czas i cierpliwość, aby napisać krótką wiadomość. Naturalnie, nie należy oczekiwać szybkości na poziomie czterordzeniowych modeli, jednak bardzo źle nie jest. Wracając jednak do samej nakładki – widać, że dorosła. Sense teraz pozwala na utworzenie Docku z najczęściej używanymi ikonkami, widżety na pulpitach potrafią „ustąpić” miejsca innym (nowość w Jelly Bean), zaś menu dostały nowe animacje przewijania. Nie zapomniano także o głębokiej integracji z serwisami społecznościowymi, a także Dropboxem (który daje każdemu posiadaczowi HTC One darmowe 23 GB miejsca w swojej usłudze). Producent sprytnie połączył nowości z Ice Cream Sandwich ze swoim wyrobionym stylem, dając użytkownikowi świetny produkt, z którego chce się korzystać. W każdym innym telefonie z Androidem brakuje mi smaczków, które dostarcza HTC w swoich sprzętach.

Podsumowanie

HTC One V daje to, co ma najlepsze – świetną i rozbudowaną nakładkę, a także wysokiej jakości produkty – za stosunkowo niską cenę. Jedyną rzeczą, jakiej One V brakuje – moim zdaniem – jest system Jelly Bean, na którym ten telefon by „pływał”. Bardziej wymagający użytkownicy na pewno i tak go zainstalują mniej oficjalną drogą, zaś ci z mniejszymi potrzebami będą się cieszyć z funkcji, które dostają z Sense 4.0. Czy polecam HTC One V? Za taką ceną (około 1000 złotych) na pewno, jeżeli poszukujecie dopracowanego produktu.

Ocena 4/6

  • Za cenę około 1000 zł zupełnie nie opłaca się kupować One V – wystarczy dorzucić 200-300 zł i ma się nowego Galaxy Nexusa o znacznie lepszych parametrach, który nie został olany przez producenta (pod względem aktualizacji).

    • One V kosztuje ok. 700-800 zł. Za tę cenę jest naprawdę nieźle, szczególnie jeśli chodzi o jakość wykonania.
      Pozostałe kwestie – do dyskusji, kilka z nich na pewno niedługo poruszę :)

  • Szczerze powiem że od kilku miesięcy używam HTC One X+.Dziś trafił w moje ręce opisywany model One V po wyjęciu go z pudełka poczułem się bardzo miło zaskoczony jego metalową obudową w kolorze czarnym.Jak tylko żona go zobaczyła to od razu zapytała czy może swojego Desire C wymienić na One V.
    Więc ten model zostanie w moim miejscu zamieszkania jeszcze przez jakiś dłuższy czas i będzie możliwość jego dokładnego sprawdzenia.Ale na tą chwilę jestem pozytywnie nastawiony do tego modelu.

    • To prawda, jest świetnie wykonany :)