Android Magazine

Drukuj fotoalbum

Robicie nam i sobie krzywdę, rozpowszechniając Android Magazine nieoficjalnymi kanałami

Kilku czytelników Android Magazine postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce i dystrybuować nasz darmowy magazyn na lewych serwerach, torrentach i innymi kanałami. Chciałbym tutaj zwrócić szczególną uwagę na słowo darmowy. Wydaje się to być absurdem, a jednak taka czynność ma miejsce.

Jedyne czego od Was wymagamy, jeśli chcecie czytać nas w PDFie, to subskrypcja w newsletterze, za pomocą którego możemy Wam raz w miesiącu dostarczyć emaila z linkiem, z którego możecie pobrać najnowszy numer. Wasze dane nie są odsprzedawane nikomu i są bezpieczne na serwerach GetResponse. Możecie zresztą skorzystać z aliasów pocztowych jeśli z jakiegoś powodu nie wierzycie nam.

Celem takiego sposobu dystrybucji jest możliwość dostarczenia naszym partnerom oraz reklamodawcom anonimowych danych na temat tego ilu mamy czytelników. Tylko tyle i aż tyle. Niestety takie mają wymagania i musimy pod tym względem się do nich dostosować, a newsletter to jedyny bezpieczny sposób zrobienia tego.

Są jednak osoby, które za nic uważają sobie naszą metodę dystrybucji i rozpowszechniają magazyn, niezgodnie z naszą wolą, innymi metodami. To przede wszystkim pozbawia nas rzeczywistych statystyk pobrań i uniemożliwia ocenę „szarej strefy,” które może wynosić od pięciu do pięciu tysięcy czytelników. Nie wiemy tego. Nie wiedzą tego też nasi reklamodawcy.

Zakładam, że czytacie nas dlatego, że interesują Was treści, analizy, recenzje i felietony naszych redaktorów. Staramy się dostarczać interesujący i zróżnicowany materiały w każdym numerze, jednocześnie nie żądając od Was za to nawet grosza. Otrzymujecie profesjonalnie złożony magazyn za darmo. Dystrybuując go „lewymi” kanałami przede wszystkim szkodzicie nam, utrudniając zdobywanie reklamodawców, z którym utrzymuje się redakcja oraz dzięki którym pojawiają się kolejne numery.

Jednocześnie szkodzicie też sobie, bo jeśli ten proceder osiągnie odpowiedni poziom, a my będziemy dostarczali zaniżone liczby partnerom, to tym samym utrzymanie całości stanie się nieopłacalne, gdyż zwyczajnie się od nas odwrócą, a my będziemy zmuszeni zakończyć jego wydawanie.

Oczywiście nie jesteśmy w stanie patrolować całego internetu w poszukiwaniu serwisów, w którym Android Magazine jest dostępny, więc mamy prośbę do Was: dajcie znać jeśli gdzieś go zobaczycie.

Jednocześnie prosimy osoby dystrybuujące Android Magazine nieoficjalnymi kanałami o podstawowy szacunek dla całej redakcji i zaprzestanie tych działań.

Osoby, które nie zgadzają się na rejestrację w newsletterze mogą przecież czytać i pobierać magazyn z miesięcznym opóźnieniem na tej stronie, w odpowiednich wpisach. Wraz z każdym nowym numerem, poprzednie są „uwalniane.”

Dziękujemy z góry za nie utrudnianie nam rozwijania tego magazynu, którego nie wydawalibyśmy, gdyśmy nie wierzyli w to co robimy. Staramy się, jak już wspominałem, dostarczać Wam ciekawych treści i mamy nadzieję, że dostrzeżecie trud jaki w to wkładamy, pomagając nam w przyszłości.

Pozostajemy z szacunkiem,

Redakcja

Autor: Wojtek Pietrusiewicz

Przepada za zielonymi i kwaśnymi jabłkami, uwielbia motoryzację i fascynuje się fotografią. @morid1n na Twitterze, @moridin na App.Net.

  • Nic dodać nic ująć. W pełni popieram.

  • Zawsze możecie się dodatkowo zabezpieczyć: wrzucić jakiś obrazek do PDF będący online a potem liczyć jego pobrania z serwera. Chociaż to mało precyzyjne :)

    • A jakby po prostu liczyć ilość pobrań?

      • Bartek

        Nie, jak ktoś to udostępni na PirateBayu czy innym serwisie hostingowym nie da rady już tego liczyć.

        • Wiem, ale jakbyś nie musiał sie rejestrować to może więcej osób by klikało?

          • Bartosz Kiliś

            No niby tak, ale wtedy liczba czytelników może być nieprecyzyjna, bo
            ktoś z powodu nie wiadomo jakich okoliczności może pobrać ten plik
            więcej niż raz. Na przykład takie dziecko które myśli, że jak ściągnie
            kilka razy to pomoże w ten sposób redakcji, a tak na prawdę jest
            kompletnie inaczej. Więc widzisz, każdy medal ma swoje dwie strony ;)

            • Z mailami jest tak samo. Dziecko może kilka maili podać :-)

              Nie ma jednego, najlepszego sposobu.

              • Bartosz Kiliś

                Ale na utworzenie maila musisz poświęcić trochę czasu, a z pobieraniem tylko klikasz 5 razy „Pobierz” :D Chyba że serwer liczyłby ilość adresów IP wysyłających zapytanie o otworzenie odnośnika z linkiem. Takie coś już by miało rację bytu :)

                • Tez nie do końca. Dobrej pory są sieci osiedlowe, które maja tylko jeden adres IP.

                  Lepszym rozwiązaniem byłyby ciasteczka.

                  Wiem, że łatwiejsze jest naciśnięcie przycisku POBIERZ niż podanie swojego maila. Moim zdaniem wybrane rozwiazanie powinno być najlepsze dla klienta, a nie reklamodawcy.

                  • Bartosz Kiliś

                    Każdy ma swoje zdanie ;) I tak jak mówiłem wszystko ma swoje plusy i minusy.

  • androidowcy. ;)

  • Tomek

    Jestem jak najbardziej ZA! Tylko zróbcie proszę gazetki rownież na iPhone, a nie tylko iPod.

    • Łukasz

      Ja bym poprosił wydanie w formacie .mobi
      O i jeszcze jakby była opcja send to Kindle ;)

  • cyberangel1975

    Androidowy świat rządzi się swoimi prawami i nic już tego nie zmieni…

    • Yeah, czekałem na jakiegoś antropologa… Androidziarze piracą nawet darmowe treści, bo mają to we krwi:p

      Tylko, że na tych samych serwerach, tuż obok Android Magazine, spoczywają torrenty i wydania iMagazine;)