Android Magazine

Drukuj fotoalbum

Recenzja Sony Cyber-shot DSC-QX10 i Xperia Z1 – porównanie z iPhonem 5S

Do recenzji lekko z zaskoczenia pojawił się interesujący komplet – wodoodporna Xperia Z1 z 5″ ekranem oraz QX10, nieprawdopodobnie dziwny twór, którego sensu do dnia dzisiejszego nie rozumiem. Do obu urządzeń podchodziłem jak pies do jeża, zastanawiając się jak by je ugryźć, aby było chociaż trochę sprawiedliwie. W końcu zdecydowałem zrobić to co robię w każdy wolny weekend jeśli nie mam nic zaplanowanego – wziąłem wszystko ze sobą i udałem się do Łazienek Królewskich w poszukiwaniu wiewiórek. Na te spacery tradycyjnie zabieram ze sobą lustrzankę, więc wiedziałem, że będzie ciekawie.

Ten artykuł jest podzielony na trzy części – przemyślenia na temat Z1, QX10 oraz na porównanie zdjęć wykonanych za ich pomocą.

Sony Xperia Z1

Sony-xperia-z-durability-water-resistance

Nigdy wcześniej nie przepadałem za telefonami Sony. Nie miały ani charakteru, ani nie chwytały mnie za serce niczym szczególnym. Tym razem jest lepiej… znacznie lepiej… ale niestety nie idealnie.

Jakość wykonania telefonu jest zdecydowanie lepsza niż poprzednie modele, które miałem w rękach. Porównałbym Xperię Z1 pod tym względem z HTC One – w zasadzie nie ma do czego się przyczepić. Pod względem designu jest już trochę gorzej – na lewym boku straszy dziura z metalowymi prętami, służąca do dockowania telefonu w jednym z wielu dostępnych do niego akcesoriów producenta, a przycisk Sleep/Wake znajduje się w kompletnie niezrozumiałym dla mnie miejscu, które wymusza dziwną akrobatykę palców. To wszystko drobnostki, które albo będą kogoś drażniły, albo przejdzie obok nich obojętnie; jednak nie wpływają one specjalnie na samo działanie sprzętu.

Wady są dwie, a być może trzy. Po pierwsze, wszyscy jak jeden mąż raportują, że z baterią nie jest dobrze. Nie testowałem tego aspektu Xperii i nie zamierzam tego robić, ale zakładam, że funkcja oszczędzania jej, nazwana Stamina, nie została dodana bez powodu.

Po drugie, ekran jest słaby. Ma 5″ i ogromną rozdzielczość 1920×1080 pikseli. Przy okazji Sony dodało mnóstwo dumnie i profesjonalnie brzmiących nazw marketingowych, oznaczonych znaczkami ™, takich jak TRILUMINOS™ Display, X-Reality™ for mobile picture engine, BIONZ™ for mobile image processor engine czy Sony Exmor RS for mobile image sensor. Niestety żadna z tych technologii nie pomaga w żadnym stopniu osiągnąć sensownych kątów patrzenia na ekran oraz odwzorowania rzeczywistych kolorów. Ciekawy jestem jak dobrze przekazałem swój sarkazm w tym akapicie.

Po trzecie, pomimo, że Z1 posiada 20 megapikselową matrycę, to zdjęcia z niego są zaskakująco słabe. Jeśli nie wiecie jeszcze o tym, to ilość nie oznacza jakość w przypadku ilości pikseli na matrycach. Znacznie istotniejsze jest wiele innych cech matrycy, w tym rozmiar pikseli, i dziwne jest, że Sony tego zupełnie nie rozumie. Nie wątpię, że gdyby dział firmy zajmujący się lustrzankami porozumiał się z mobilnym, to wytłumaczyliby im parę rzeczy, a tak zdjęcia są niestety rozmazane, widać na nich dużo artefaktów powstałych podczas kompresji, a obraz jest po prostu mało atrakcyjny. Co więcej, oprogramowanie aparatu również wymaga pracy, ponieważ światłomierz nie do końca mierzy scenę tak jak jestem do tego przyzwyczajony, zarówno z innych telefonów oraz dedykowanego sprzętu fotograficznego. Finalny produkt, czyli zdjęcie, jest zazwyczaj prześwietlone, a kolory rozmyte. Wolę nawet 4-megapikselowe zdjęcia z HTC One nad te z Z1.

Xperia Z1 ma ekran o przekątnej 5″. Część z Was wie, iż uważam takie rozmiary za absurdalnie i niepotrzebnie duże, jednocześnie rozumiejąc, że część osób nie ma tabletów i wolą mieć duży telefon. Optymizmem jednak napawa mnie zapowiedziany Z1f, który ma posiadać ekran o przekątnej 4.3″. Drogi Sony – jeśli chcecie spróbować podbić moje serce to włóżcie do niego ekran przynajmniej tak dobry jak w HTC One i iPhonie 5/5C/5S oraz popracujcie mocno nad oprogramowaniem aparatu. Matryca 8 MP również w zupełności wystarczy, pod warunkiem, że będzie możliwie duża, a obiektyw jasny i dobre algorytmy.

Dane techniczne

Producent: Sony
Model: Xperia Z1
Ekran: 5″, 1920×1080 px
RAM: 2 GB
Pamięć flash: 16 GB
Aparat: 20.7 MP, matryca 1/2.3″, wideo: 1080/30p
Waga: 169 g
Wymiary: 144.4 x 73.9 x 8.5 mm (wys. x szer. x. gr.)
Cechy szczególne: wodoodporny

Ocena

Design: 4/6
Jakość wykonania: 5/6
Oprogramowanie: 4/6
Wydajność: 4/6

Ocena końcowa: 4/6

Czekam na poprawę aparatu i lepszej matrycy o normalnej ilości megapikseli. Gdyby nie te dwie wady to byłby to mój obecny faworyt wśród Androidów, z wyłączeniem Z1f, który ma bardziej przystępny rozmiar.

* * *

Sony Cyber-shot DSC-QX10

Sony-Cyber-shot-QX10

To jedno z najdziwniejszych urządzeń z jakimi miałem styczność i pomimo, że dawałem mu kolejne szanse, to nie przekonało mnie z kilku prostych powodów – jest po prostu niepraktyczne, niewygodne i wcale nie robi fantastycznych zdjęć, a wręcz jest znacznie gorzej niż się spodziewałem.

QX10 (i jego lepszy brat, QX100) to przenośne obiektywy z wbudowanymi matrycami, ale bez ekranów LCD, które podłączamy bezprzewodowo do urządzeń z Androidem lub iOS. Łączą się z telefonami za pomocą Wi-Fi, a my możemy wspomóc się NFC przy pierwszym parowaniu. Ich cena nie jest zaporowa porównując jest z flagowymi telefonami na rynku, ale jest porównywalna z aparatami kompaktowymi. QX10 kosztuje około 860 PLN w Polsce.

QX10 współpracuje ze smartfonami bezprzewodowo za pomocą darmowej aplikacji PlayMemories Mobile (linki do Google Play i App Store), która odpowiada zarówno za zestawienie połączenia pomiędzy telefonem, a obiektywem, oraz za samo robienie zdjęć czy kręcenie filmów. QX10 ma slot na kartę microSD, ale może po każdym zdjęciu przesyłać je dodatkowo na nasz telefon. Zależnie od naszego workflow może być to wygodniejsze rozwiązanie, pozwalające trzymać wszystkie zdjęcia w jednym miejscu. Niestety, jest to dosyć powolny proces, który na dodatek powoduje, że w czasie transferu nie możemy nic innego robić.

QX10 mocowany jest dosyć nietypowo do aparatu, poprzez dwa ramiona, które go obejmują. Telefon tym samym przejmuj rolę body aparatu. Jako, że musi być to rozwiązanie uniwersalne, to ramiona są blisko dwukrotnie za długie dla iPhone’a 5S i Xperii Z1, ale przy HTC One są prawie optymalne. Problemem tego ostatniego są wygięte plecy, które powodują, że obiektyw nie trzyma się sztywno telefonu i lekko się chybocze. Jest to jednak rozwiązanie przeznaczone do każdego telefonu na rynku działającego pod kontrolą Androida i iOS, więc należy spodziewać się kompromisów.

A co robić z nim jak już go zamontujemy i nie chcemy robić zdjęć? Chować całość do kieszeni? Odczepiać obiektyw w całości, bez uchwytu? Zostawić na telefonie sam uchwyt? Ale wtedy nie zmieści mi się do spodni. Mam wrażenie, że Sony zupełnie tego aspektu nie przemyślało i skończyło się na tym, że przez cały spacer zastanawiałem się co z nim robić. Kończyło się na całkowitym demontażu, po którym telefon trafiał do kieszeni spodni, a obiektyw do kurtki. Niestety ten ostatni do spodni mi się nie mieści, a tym bardziej zamontowany na telefonie. Co więcej, telefon z obiektywem do mojej kurtki też niespecjalnie chciał się mieścić. To ciągłe montowanie i demontowanie przyprawiało mnie o nerwicę.

Jest też kolejna wada całości. Jako, że PlayMemories Mobile odpowiada za połączenie z obiektywem oraz przy okazji służy za wizjer, to przy każdym uruchomieniu programu trzeba czekać, aż telefon zestawi ponownie połączenie z obiektywem (którego trzeba włączyć osobnym przyciskiem). Trwa to różnie – od 7 do 16 sekund, przy czym nie znalazłem żadnej zależności pomiędzy szybkim, a wolnym zestawieniem połączenia. Po wykonaniu każdego zdjęcia, jak już wspominałem, również trzeba czekać na możliwość wykonania następnego – w praktyce około 5 sekund.

QX10 można też wyzwalać oraz „zoomować” ręcznie, za pomocą przycisków na obudowie, zamiast tych wirtualnych w aplikacji. W praktyce pozwala to na znacznie szybsze robienie zdjęć, bo aplikacja (w tym wypadku testy robiłem na Z1) kompletnie nie dawała rady. Obraz często „zamrażał” się na kilka sekund podczas szukania kadru, a podczas kręcenia wideo, poza „freeze’ami” również nie potrafiła wyświetlić więcej niż 15 klatek na sekundę z nagrywanego materiału.

Przez całą niedzielę, gdy „robiłem” przy pomocy QX10, towarzyszyła mi frustracja, irytacja, złość i jeszcze szczypta zdenerwowania. Po paru godzinach poddałem się, oddałem obiektyw Żonie, aby schowała go do torebki, a zdjęcia robiłem na przemian iPhonem i Xperią Z1 – znacznie przyjemniejsza czynność.

Znalazłem jednak dwie zalety QX10. Ma obiektyw o ogniskowej od 25 mm do 250 mm co pozwala „ściągnąć” praktycznie wszystko, a wbudowana stabilizacja powoduje, że zdjęcie może być ostre nawet w słabych warunkach oświetleniowych. Ma też tryb makro, który „ostrzy” już od 5 centymetrów przy szerokim kącie. Niestety, nie ma to żadnego znaczenia, skoro zdjęcia są więcej niż słabe.

Niestety jestem zmuszony napisać, że szkoda wydawać na QX10 pieniądze. Byłby to znacznie bardziej interesujący produkt, gdyby miał duży, stałoogniskowy obiektyw (35 mm przychodzi na myśl) ze znacznie większą matrycą.

Dane techniczne

Producent: Sony
Model: Cyber-shot DSC-QX10
Ogniskowa: 10,4-37,1 mm (25-250 mm w małym obrazku) przy f/3,3-5,9
Matryca: 1/2,3″
Rozdzielczość: 18,2 MP
Waga: 90-105 g
Wymiary: 62,4 x 61,8 x 33,3 mm

Ocena

Design: 2/6
Jakość wykonania: 4/6
Oprogramowanie: 2/6
Wydajność: 2/6

Ocena końcowa: 2/6

* * *

Porównanie zdjęć

Komentarze do każdego zdjęcia są pod nim. Zdjęcia są bez modyfikacji, poza zmniejszeniem rozdzielczości w Adobe Lightroom 5.2.

blogiPhone-5S-08_1240px

iPhone 5S

blogSony-Xperia-Z1-08_1240px

Xperia Z1

blogSony-QX10-34_1240px

QX10

Warunki rzeczywiście nie były łatwe. Wszystkie aparaty musiały sobie poradzić z nieprzyjemnym i ostrym światłem zza chmur, a jednocześnie należycie doświetlić ciemne partie drzew. iPhone na tym zdjęciu zachował najwięcej detali, pomimo że ma znacznie mniejszą rozdzielczość i ze względu na mniejszy stopień kompresji. Xperia Z1 nie poradziło sobie na tym polu zupełnie, zlewając ze sobą liście, i przy okazji lekko prześwietliła zdjęcia, przy równocześnie wypranych kolorach. QX10 całkiem poprawnie naświetlił zdjęcie, ale zachował jeszcze mniej detali niż iPhone i Z1.

blogSony-QX10-06_1240px

QX10 – Możliwości makro QX10 nie są tak imponujące jak te uzyskiwane za pomocą Olloclipa, ale to w końcu funkcja obiektywu, a nie dedykowane akcesorium. Zbliżenie przy 5 cm jest bardzo zacne, ale problemem jest niestety jakość samego zdjęcia. Na oryginale detale liścia są rozmyte i nieostre.

blogSony-QX10-24_1240px

QX10 – Ponownie trudne warunki.

QX10-10

QX10 – To 100% crop poprzedniego zdjęcia. Jak widać nie można mówić o jakichkolwiek detalach – wszystko się ze sobą zlewa.

blogSony-QX10-31_1240px

QX10 – To zdjęcie zostało całkiem poprawnie naświetlone, poza ludźmi na drugim planie, którzy zostali przepaleni.

blogSony-QX10-33_1240px

QX10 – Z pozoru to zdjęcie wygląda całkiem przyzwoicie. Poza Pałacem na Wodzie, który majaczy pomiędzy drzewami, jest całkiem dobrze naświetlone.

QX10-12

QX10 – 100% crop pokazuje sieczkę. Wygląda to bardziej jak dzieło początkującego impresjonisty niż z aparatu cyfrowego, poza artefaktami kompresji oczywiście.

iP5S-01

iPhone 5S – 100% crop – Znowu trudne warunki, przy bardzo jasnym niebie (poza kadrem), a pomimo tego detale są w mniejszym lub większym stopniu rozróżnialne.

Z1-01

Xperia Z1 – 100% crop – Scena została lekko prześwietlona, a wycinek ze środka pokazuje, że pomimo 20 MP (o 12 MP więcej niż iPhone), detali jest tyle samo lub mniej. Na trawie i liściach drzew widać nieprzyjemne i ostre artefakty.

QX10-01

QX10 – 100% crop – Drzewa są lekko niedoświetlone, zapewne przez zwiększony kontrast w stosunku do dwóch poprzednich zdjęć. Detali w trawie jest jeszcze mniej, pomimo teoretycznie większej matrycy i lepszego obiektywu.

iP5S-08

iPhone 5S – 100% crop – Ponownie kadr ze sceny z trudnym oświetleniem. Z pozoru nie wygląda to dobrze.

Z1-08

Xperia Z1 – 100% crop – Kompletny brak detali na ziemi, nieostre liście (wiatru nie było), źle naświetlona scena i bardzo wyprane, nieprawdziwe kolory. Przypominam, że aparat ma 20 MP vs. 8 MP w iPhonie.

iP5S-09

iPhone 5S – 100% crop – Kolejny kadr. Kolory prawie prawidłowo naświetlone przez iPhone’a. Dosyć przyzwoita ilość detali w liściach.

Z1-09

Xperia Z1 – 100% crop – Ponownie wyprane kolory i zupełny brak detali.

QX10-09

QX10 – 100% crop – Kolory są trochę za ciepłe, ale balans bieli to akurat najmniejszy problem. Kompletny brak detali, pomimo 18 MP matrycy.

iP5S-13

iPhone 5S – 100% crop – Jasne niebo, którego iPhone starał się nie przepalić, spowodowało, że cienie są bardzo ciemne. Ilość detali w liściach przeciętna i spodziewałem się lepszego wyniku, chociaż w tym wypadku mogłem je najzwyczajniej na świecie poruszyć. Niezależnie, wszystko widać jak na dłoni powyżej.

Z1-13

Xperia Z1 – 100% crop –  Światłomierz Sony’ego nie poradził sobie ze sceną, ponieważ pomimo, że dół jest znacznie lepiej naświetlony, to niebo (poza kadrem) jest całkowicie przepalone. Bardzo widoczna kompresja w szczegółach i zaskakująco mało detali jak na 20 MP matrycę.

QX10-13

QX10 – 100% crop – Ten obiektyw posiada lepszy światłomierz niż w Z1, ale matryca i oprogramowanie ewidentnie nie radzi sobie z detalami, kompresją i ostrością.

Poniższe 100% cropy pochodzą z QX10 i pozostawiam je już bez komentarza:

QX10-02

QX10-03

QX10-04

QX10-05

QX10-06

QX10-07

QX10-11

Dla porównania, aby zrozumieć przepaść pomiędzy telefonami, a dobrymi lustrzankami, poniżej umieściłem 100% crop zdjęcia wykonanego w Łazienkach 12 MP Nikonem D700. Rozmycie fragmentów wynika z małej głębi ostrości:

D700 crop

* * *

Przykładowy film nakręcony za pomocą QX10

Autor: Wojtek Pietrusiewicz

Przepada za zielonymi i kwaśnymi jabłkami, uwielbia motoryzację i fascynuje się fotografią. @morid1n na Twitterze, @moridin na App.Net.

  • Filip

    To może jeszcze porównacie z Nokią 808 PureView. Wtedy może się okazać, że wszystkie powyższe są daleko za Nokią i optyką Zeiss.

  • Maciek

    Gdy wykonujemy zdjęcia w trybie automatycznym (Superior auto) to Z1 robi zdjęcia wykorzystując 8 megapikseli (16:9) i nie można tej wielkości zmienić. Dopiero w trybie manualnym mamy dostęp do trybu pełnych 20 megapikseli w proporcji 4:3. W trybie ręcznym mamy także opcję ustalania ekspozycji oraz ręcznego wybierania trybów balansu bieli. Nie ma opcji ręcznego ustalania czasu i przysłony osobno.