Wczoraj po południu dojechał Nexus 7 (model z 2013) i został mi przekazany celem zrobienia stosownej dokumentacji zdjęciowej. Dominik, który jest winny istnienia najnowszego Nexusa w redakcji, ma tradycyjnie pecha — miał dolecieć w niedzielę wieczorem, ale Dreamliner, którym był przewożony nie wystartował. Zepsuł się. Dreamliner, nie Nexus.
Nowy Nexus 7 ma plecki wykonane z materiału zwanego soft–touch, który przyciąga kurz i odciski palce jak sam … erm … bardzo mocno. Wręcz identycznie jak czarny Kindle z analogicznymi pleckami. Osobiście preferuję ten materiał nad rozwiązaniem Asusa w poprzedniku, ale trzeba żyć z paluchami na nim.
Jak wspominałem, przyciągają również kurz. Wystarczy go położyć na przykład na kanapie i niemal natychmiast jest cały w drobnych włoskach. Rozwiązanie: kupić kanapę skórzaną.
Jakościowo nie można mu wiele zarzucić, szczególnie, że kosztuje w USA $229 netto.
To jednak ekran jest perełką tego tabletu, pomimo jego bardzo dziwnych i nienaturalnych proporcji.
Świeci jasno, wygląda na to, że świetnie (i naturalnie!) odwzorowuje kolory, a przy okazji ma gęstość ponad 320 ppi.
Patrzenie na tekst wyświetlany na jego ekranie to czysta przyjemność.
Da się go trzymać jedną ręką, ale nie jest to dla mnie ani wygodne, ani praktyczne. Wolę chwycić go z jednej strony, ale ze względu na wysokość z jakiej robiłem to zdjęcie, wolałem nie dzwonić do jego właściciela z informacją, że sesja wypaliła, a Nexus poddał się grawitacji.
Napis na pleckach mieni się kolorami nie tylko ze względu na odbicia w nim — niektóre kolory to wynik aberracji chromatycznych obiektywu.
Port USB wygląda na lepiej wykonany niż w poprzedniku, chociaż nie jestem jego fanem — fakt, że ten metal jest widoczny trochę mnie odpycha.
Przycisk Sleep / Wake oraz regulacja głośności znajduje się po prawej stronie.
Tak wygląda ekran iPada mini (163 ppi) w powiększeniu (100% crop).
A tak Nexus 7 z 2013 roku z 323 ppi (100% crop).
Ponownie iPad mini (100% crop).
Oraz znowu Nexus 7 (100% crop).
Dominik wczoraj za pomocą iPhone’a 5 z Olloclip zrobił też porównanie ekranu Nexusa 7 z 2012 roku z tegorocznym. Różnica jest bardzo wyraźna.
* * *
Więcej zdjęć znajdziecie tutaj, na moim Flickr.
Pingback: Nasz unboxing najnowszego Nexusa 7 (2013) | iMagazine()