Dwa dni przed rozpoczęciem IFA 2014, Samsung zaprezentuje nowego Galaxy Note’a – model 4. Flagowy phablet Samsunga jest jednym z najbardziej wyczekiwanych modeli roku, więc producent postanowił zdradzić mały rąbek tajemnicy.
Tradycyjnie już, przed oficjalną prezentacją sprzętu dostaliśmy wideo, które w jakiś sposób zdradza urządzenie. A konkretnie jego wygląd. Przy ciekawej muzyce i, momentami, festyniarskich efektach Samsung przypomina nam, dlaczego narzędzia do pisania są ważne w naszym życiu i stawia S Pen jako kolejny krok w ich ewolucji.
Mimo, że zarys urządzenia widoczny w wideo to niedużo, wystarcza on aby zdementować niektóre plotki. A dokładnie – wygląd. W tej dziedzinie Samsung nigdy się nie wyróżniał, przynajmniej pozytywnie. Jakiś czas temu pojawiły się zdjęcia Note’a 4, które potwierdzałyby tę tezę.
Jak widać na załączonym obrazku, urządzenie jest przepaskudne. Ramka okalająca phablet, prawdopodobnie metalowa, wygląda gorzej niż w Galaxy Alpha. Obiektyw z tyłu przypomina bardziej render wykonany przez czteroletniego renifera, niż gotowy produkt. I plecki, których faktura przywodzi na myśl asfalt. Po skórze i plastrze z pewnością kilka osób pomyślało o materiale, z którego robimy drogi, jednak wszystko ma swoje granice.
Całe szczęście, powyższe wideo pokazuje Note’a 4, który jest dużo bardziej zaokrąglony od tego, co widzimy na „przeciekach”. To dobra wiadomość. Samsung ma również zachować kształt obecnego S Pena, który mimo niedużych wymiarów jest zaskakująco wygodny. Oczywiście, nie będzie świecił (a szkoda).
Poza tym, plotki mówią o ekranie takiego samego rozmiaru, ale z rozdzielczością QHD, Snapdragon 805 (lub Exynos 5433 – zależnie od rynku), nawet do 4 GB pamięci RAM, aparat 16 MPix z nagrywaniem w 4K. Nie zabraknie także pulsomierza, czytnika linii papilarnych czy wodoodporności.
Samo wideo wskazuje na rozszerzenie funkcjonalności S Pena. Co to będzie? Tego nie wiemy, ale muszę przyznać, że stylus to coś, w czym Koreańczycy królują. Spodziewam się więc małej rewolucji.
Z Note’em 3 spędziłem prawie miesiąc i muszę przyznać, że był to dobry miesiąc. W tym telefonie naprawdę nie trzeba dużo poprawiać – głównie obudowę, aparat oraz nakładkę. Czy Samsungowi się uda? Przekonamy się już 3 września. Chociaż z całą pewnością szykuje się kolejny hit sprzedażowy.