Plotki o końcu linii urządzeń Nexus zdawały się być bardzo wiarygodnymi. Nic bardziej mylnego – dzisiaj światło dzienne ujrzały trzy nowe Nexusy, korzystające z dobroci nowych systemów pokazanych podczas tegorocznego Google I/O.
Jednak zacznijmy od oficjalnej premiery Androida L, przepraszam – Androida 5.0 Lollipop. Cały system opisaliśmy w ostatnim numerze magazynu, dlatego tylko przypomnę nowości. Pierwszym, co rzuca się w oczy jest nowy język projektowania interfejsu Material Design. Wszystko wygląda teraz przejrzyściej, dominują pastelowe kolory, a animacje rzucają na kolana. Pojawiły się też nowe możliwości interakcji głosem oraz odświeżone powiadomienia. Poza tym, Android 5.0 to ponad 5000 nowych API dla programistów – mam nadzieję, że szybko zaczną z nich korzystać. Aktualizacja Nexusów 5, 7 oraz 10 do 5.0 ma rozpocząć się w najbliższym czasie.
Edycja: Google zaktualizowało swój wpis potwierdzając, że Nexus 4 również dostanie Androida 5.0!
Pierwszym urządzeniem, które promuje Lizaka jest Nexus 6, czyli następca popularnej Piątki. Jest to pierwszy Nexus stworzony we współpracy z Motorolą – po raz pierwszy nietrudno jest odgadnąć, na smartfon urządzeniu telefon bazuje: to po prostu większa Moto X. W przeciwieństwie do „bazy”, phablet od Google ma ekran QHD o przekątnej 5,96″, głośniki stereo, baterię o pojemności 3220 mAh i będzie dostępny w dwóch kolorach: biały i niebieski. Całe szczęście, Motorola zachowała technologię, która pozwala na dodanie 6 godzin pracy na baterii dzięki podładowaniu urządzenia przez 15 minut. Niestety, wszystko wskazuje na to, że Nexus 6 odziedziczył po Moto X aparat, który – łagodnie mówiąc – nie zachwyca. Phablet będzie dostępny w sprzedaży w przyszłym miesiącu w Google Play Store, w Polsce przyjdzie na niego poczekać trochę dłużej. Cena za wersję 32 GB ma wynosić 649 USD.
Kolejną nowością jest Nexus 9, tablet, który zastępuje zarówno Nexusa 7 jak i 10. Urządzenie zostało zaprojektowane przez HTC (co jest zaskakujące, bo HTC dawno nie robiło ani tabletu, ani Nexusa). Kolejnym zaskoczeniem jest wyświetlacz – panel o przekątnej 8,9″ ma rozdzielczość 2048×1536, czyli proporcje to, praktycznie niespotykane w świecie Androida, 4:3. Pod maską znalazł się układ Nvidia Tegra K1 oraz 2 GB pamięci RAM, bateria ma pozwolić na 9 godzin pracy. Sam tablet wygląda trochę jak przerośnięty Nexus 5, a dostępny będzie w trzech kolorach: białym, czarnym i czymś coś wygląda na beżowy. Ostatnią ciekawostką jest przypinana za pomocą magnesów klawiatura, której konstrukcja ma pozwolić na korzystanie z kompletu na kolanach. Nexus 9 trafi do sprzedaży 3 listopada w cenie od 399 dolarów. Podobnie jak w przypadków Szóstki, nie znamy dostępności w Polsce.
Ostatnim Nexusem zaprezentowanym dzisiaj jest Nexus Player, którego udało się Google utrzymać w tajemnicy aż do dzisiaj. Pierwsza przystawka do telewizora z Android TV przypomina spłaszczonego Nexusa Q (może to taka analogia, że Nexus Player zmiażdży porażkę poprzednika?) i sprzedawana jest z prostym pilotem oraz kontrolerem gier. Podobnie jak pozostałe Nexusy, Player będzie dostępny na początku listopada w Google Play Store.
Źródło: Google